Taka konstatacja przyświeca Amerykanom. Więcej na portalu National Review w tekście: „Trump twierdzi, że Putin zgodził się rozpocząć negocjacje w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie”. Oto ciekawsze fragmenty tego tekstu.
Sekretarz obrony Pete Hegseth powiedział NATO, że „nierealistyczne” jest oczekiwanie powrotu do wersji granic Ukrainy, jaka istniała przed aneksją Krymu przez Rosję w 2014 r. Hegseth powiedział ponadto, że Stany Zjednoczone „nie wierzą, że członkostwo Ukrainy w NATO jest realistycznym wynikiem negocjowanego porozumienia”.
„Chcemy, tak jak wy, suwerennej i prosperującej Ukrainy. Musimy jednak zacząć od uznania, że powrót do granic Ukrainy sprzed 2014 r. jest nierealistycznym celem”
– powiedział Hegseth podczas wizyty w siedzibie NATO w Brukseli, który uznał, że dążenie do tego „iluzorycznego celu tylko przedłuży wojnę i spowoduje więcej cierpienia”.
I dalej w w/w tekście:
Rząd USA udzielił Ukrainie 65,9 miliarda dolarów pomocy wojskowej od czasu inwazji Rosji na Ukrainę trzy lata temu. Trump prowadził kampanię na rzecz zakończenia wojny i zaangażowania krajów europejskich w celu zapewnienia Ukrainie większej pomocy. Hegseth powiedział NATO, że udał się do Brukseli, aby „bezpośrednio i jednoznacznie wyrazić, że surowe realia strategiczne uniemożliwiają Stanom Zjednoczonym bycie głównym gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Stany Zjednoczone stoją w obliczu poważnych zagrożeń dla naszej ojczyzny. Musimy się skupić na zabezpieczeniu naszych własnych granic”.
Hegseth powiedział, że Trump będzie kontynuował negocjacje, aby zwiększając amerykańską produkcję surowców energetycznych i odebrać Rosji eksport, który pomaga jej finansować wojnę.
Wstępem do negocjacji jest uwolnienie przez Rosję Marca Fogela, amerykańskiego nauczyciela, który
„…został niesłusznie zatrzymany w Rosji ponad trzy lata temu. Fogel został zwolniony w ramach wymiany z USA, która według administracji Trumpa jest krokiem w kierunku zakończenia trwającej wojny na Ukrainie. Prezydent Trump, Steve Witkoff i doradcy prezydenta wynegocjowali tę wymianę, która jest okazaniem dobrej woli ze strony Rosjan i znak, że zmierzamy we właściwym kierunku, aby zakończyć brutalną i straszną wojnę na Ukrainie — powiedział w swoim oświadczeniu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz”.
To co mówi sekretarz obrony USA, świadczy o realistycznym podejściu do zatrzymania konfliktu. Ukraina może cię nie zgodzić na ten wstępny warunek, ale musi się liczyć z utratą amerykańskiego wsparcia.
Przywódcy europejscy tak gorąco broniący Ukrainy przed Donaldem Trumpem, na pewno pomocy równej amerykańskiej Ukrainie nie dadzą. Wołodymir Zełeński, może rugać Polaków czy Niemców, mógł rugać Bidena, ale Donalda Trumpa nie będzie miał odwagi. Przywódca ukraiński nie ma żadnych atutów, a pomrukiwania europejskich polityków nie podniosę jego kiepskiej pozycji negocjacyjnej. A warto pamiętać, że społeczeństwo Ukrainy, zmęczone wojną, nie pali się do kontynuowania jej.