Kanada pachnąca totalitaryzmem, czyli Thomas Rose o sąsiedzie USA

Mamy nowego ambasadora USA w Polsce (Tom Rose @TomRoseIndy). Ciekawych i rozumnych odsyłam do jego profilu na portalu „X”. Tam też jest dłuższy wpis dotyczący Kanady i tego o co chodzi w relacjach kanadyjsko-amerykańskich.

Fot. Tom Rose / „X” / Pixabay (montowane)

Tom Rose pisze:

„Kanada jest naszym najlepszym przyjacielem i wspaniałym sąsiadem. Ale ma wysoce protekcjonistyczną gospodarkę, która karała amerykańskie firmy przez dziesięciolecia. Nawet z USMCA (Umowa Stany Zjednoczone-Meksyk-Kanada)

Kanada nadal narzuca wszelkiego rodzaju restrykcyjne zasady, które uniemożliwiają uczciwą konkurencję dla amerykańskich firm w wielu branżach.

Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów kanadyjskiego protekcjonizmu jest tzw. „system zarządzania dostawami” nabiału, drobiu i jaj, który nakłada wygórowane cła (czasami przekraczające 300%) na amerykańskie produkty mleczne. Chociaż USMCA miało zwiększyć dostęp amerykańskich rolników do rynku mleczarskiego, Kanada nadal narzuca ogromnie restrykcyjną politykę, która szkodzi amerykańskim rolnikom.

Kanada egzekwuje surowe prawa własności zagranicznej w takich branżach jak bankowość, telekomunikacja, nadawanie i linie lotnicze, które uniemożliwiają amerykańskie inwestycje. Na przykład amerykańskie udziały w kanadyjskim sektorze telekomunikacyjnym są ograniczone do 20%. Kanadyjskie firmy nie napotykają takich ograniczeń, inwestując w USA, co tworzy wyraźną i niesprawiedliwą nierównowagę.

Przez dziesięciolecia Kanada niesprawiedliwie dotowała swój przemysł drewna iglastego i zalewała USA sztucznie tanim kanadyjskim drewnem. Pozwalając kanadyjskim firmom — chronionym przed amerykańskimi inwestycjami — na pozyskiwanie drewna z gruntów publicznych praktycznie za darmo, amerykańskie drewno jest niesprawiedliwie karane. Kanada wielokrotnie składa obietnice rozwiązania tej nierównowagi, ale jakoś nigdy nie udaje jej się dotrzymać tych zobowiązań.

Pomimo głośnego sprzeciwu wobec amerykańskich przepisów „Buy American”, które mają wiele kanadyjskich wyjątków, Kanada egzekwuje znacznie surowszą wersję przepisów „Buy Canadian”, które uniemożliwiają amerykańskim firmom udział w kanadyjskich projektach infrastrukturalnych rządu. Kanadyjskie firmy nie mają takich ograniczeń w przypadku wielu kontraktów rządu USA.

Ale być może najbardziej rażące jest to, że chociaż Kanada eksportuje większość ropy naftowej i gazu do USA, to jednak bardzo faworyzuje swój krajowy przemysł energetyczny, ściśle ograniczając amerykańskie inwestycje. Nawet gdy agresywnie wspiera budowę rurociągu KeystoneXL, Kanada uniemożliwia amerykańskim firmom udział w swoim sektorze energetycznym.

Kanada nakłada poważne ograniczenia na własność USA w mediach, filmach i transmisjach w Kanadzie, aby chronić kanadyjskie treści. Amerykańskie firmy, takie jak Netflix, Disney i Amazon, podlegają ścisłym kanadyjskim limitom treści i zobowiązaniom finansowym, które zmuszają amerykańskie firmy do wspierania kanadyjskich mediów. Kanadyjskie firmy medialne nie napotykają podobnych ograniczeń podczas dystrybucji swoich treści w USA Niedawno uchwalona przez Kanadę ustawa o strumieniowaniu online (Bill C-11) pogarsza sytuację, absurdalnie wymagając od amerykańskich firm promowania i finansowania kanadyjskich treści.

(…) Pomimo ogromnych korzyści z umów o wolnym handlu, takich jak USMCA, nawet z taryfami celnymi 25%, Kanada jest nadal o wiele bardziej protekcjonistyczna niż my. Prezydent Trump jasno dał do zrozumienia, że amerykańskie przedsiębiorstwa nie mogą być dłużej niesprawiedliwie dyskryminowane przez restrykcyjną politykę handlową Kanady. Bardziej sprawiedliwe, bardziej wyrównane stosunki handlowe między naszymi dwoma wielkimi narodami będą lepsze dla obu naszych narodów.”

Tyle Tom Rose. Od siebie dodam, że ustawa (Bill C-11) na mocy której działa algorytm Netfixa, to kryjąca się pod hasłami ochrony kanadyjskiej kultury kruptototlitarna cenzura.

Fot. Tom Rose / „X” / Pixabay (montowane)
Exit mobile version