Według Wiktora Świetlika, komentatora portalu Biznes Alert, bilans ten jest bezlitosny:
„Niestety, przez ostatni rok mieliśmy, owszem, do czynienia z destrukcją, ale nietwórczą, bo nie było w niej za grosz kreacji i koncepcji. Trudno mówić o jakichkolwiek sukcesach czy realizacjach gospodarczych”.
Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów politycznych zaniechań jest sytuacja w energetyce. To kluczowy obszar, w którym zamiast wypracowywania stabilnych rozwiązań, dominują chaos i brak długofalowej strategii. Do tego dochodzą decyzje dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego. Krętactwa wokół tego projektu skutkowały zapowiedzią rezygnacji z cargo – co oznacza brak rozwinięcia sieci połączeń kolejowych oraz ograniczenie przestrzeni magazynowych.
Symboliczne stają się też losy szczecińskiego terminala zbożowego, przejętego na magazyny przez zagranicznego producenta klejów. Podobne losy spotkały inne kluczowe terminale i porty towarowe, osłabiając polską logistykę.
Opinia Polaków bezlitosna dla rządu Tuska
Nawet wśród zwolenników Koalicji Obywatelskiej odsetek niezadowolonych jest znaczący – 29 proc. badanych zauważyło pogorszenie swojej sytuacji.
Fatalny obraz wyłania się też z danych społecznych. Jak wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, 35,5 proc. Polaków uznało, że życie stało się „raczej trudniejsze”, a 17,4 proc. odpowiedziało, że „zdecydowanie trudniejsze”. Nawet wśród zwolenników Koalicji Obywatelskiej odsetek niezadowolonych jest znaczący – 29 proc. badanych zauważyło pogorszenie swojej sytuacji.
Nie lepiej przedstawiają się wyniki oceny premiera w sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”. Tylko 28,9 proc. respondentów wystawiło Tuskowi oceny pozytywne (od 4 do 6), podczas gdy 59,8 proc. uznało jego działania za negatywne (oceny od 1 do 3). Najniższe noty – niedostateczne – przyznało premierowi niemal 25 proc. badanych.
Rok 2024 kończy się zatem dla Polaków w nastrojach dalekich od optymizmu. Polacy coraz częściej zadają sobie pytanie, czy obecna władza jest zdolna do wyprowadzenia kraju z kryzysu, w który sama go wpędziła. W obliczu braku wizji i pogarszającej się sytuacji gospodarczej, nadzieja na poprawę staje się towarem deficytowym, podobnie jak konkretne sukcesy rządu Donalda Tuska.