Artykuł ukazuje, jak błędny okazał się imperialny model działania firmy, polegający na finansowaniu niemieckiej centrali z zysków generowanych dzięki taniej produkcji za granicą. To lektura warta uwagi, jeśli chcemy głębiej zrozumieć przyczyny załamania niemieckiej gospodarki. Poniżej przedstawiamy jego streszczenie.
W cieniu trwających strajków spór płacowy w Volkswagenie osiąga nowy poziom napięcia. Od września trwają negocjacje między związkiem zawodowym IG Metall a koncernem, dotyczące wynagrodzeń dla 120 000 pracowników w Niemczech. Choć rozmowy oficjalnie koncentrują się na płacach, w tle toczy się walka o przyszłość dziesięciu zakładów Volkswagena w Niemczech oraz o to, czy kraj ten pozostanie konkurencyjną lokalizacją przemysłową.
Przez lata wysokie wynagrodzenia w niemieckich fabrykach były możliwe dzięki miliardowym zyskom Volkswagena w Chinach. Dochody z tamtego rynku pozwalały subsydiować koszty pracy w Niemczech. Jednak zmieniająca się sytuacja gospodarcza podważa ten model. Spadające udziały Volkswagena w chińskim rynku, zaniedbania w cyfryzacji administracji oraz wysokie koszty produkcji w Niemczech stawiają przyszłość firmy pod znakiem zapytania.
Dodatkowo, integracja europejska, która wcześniej sprzyjała niemieckim zakładom, teraz nie działa już na ich korzyść. Volkswagen coraz częściej przenosi produkcję do tańszych lokalizacji w Europie, co ogranicza możliwości utrzymania dotychczasowych przywilejów płacowych w Niemczech.
Nie poprawia sytuacji fakt, że zyski grupy VW spadają również w Europie. Firma zamyka filię w Chinach i notuje coraz mniejsze wyniki sprzedaży. Tymczasem IG Metall grozi 24-godzinnymi strajkami oraz referendum w sprawie strajku na czas nieokreślony w 2024 roku. Koszty już teraz są ogromne – według „Handelsblatt” strajk ostrzegawczy w dużych zakładach, takich jak Emden czy Wolfsburg, kosztuje Volkswagena około 40 tys. euro za każdą minutę.
Choć główni udziałowcy – rodziny Porsche i Piëch – wstrzymują się od publicznych wypowiedzi, deklarując nawet rezygnację z dywidend, napięcie między stronami konfliktu nie słabnie. Jednocześnie pracownicy Volkswagena wskazują, że ich obecne wynagrodzenia są już poniżej średniej w porównaniu z innymi producentami samochodów w Niemczech.
Dotychczas Volkswagen i związki zawodowe dążyły do kompromisu, jednak rozbieżności między stronami są tak głębokie, że trudno wyobrazić sobie szybkie rozwiązanie tego sporu. Ceny akcji spadają, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta, rzucając cień na przyszłość Volkswagena zarówno w Niemczech, jak i na globalnych rynkach.