Zmiany ogłoszone przez Tuska mają zapobiegać „przejęciom uznanymi za agresywne lub niekorzystne z perspektywy interesów państwa”. Tymczasem politycy opozycji, ale i eksperci pytają, jak w przypadku prywatnych stacji wymusić na inwestorach przestrzeganie tak określonych zasad ingerujących w ich decyzje kapitałowe.
Premier wyjaśnił, że jego decyzja przybierze formę rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie uchwalone w przyszłym tygodniu. Jak powiedział:
„Podjąłem decyzję, aby rozporządzenie ws. wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli uzupełnić, listę firm (…) także o stacje telewizyjne TVN i Polsat.”
– powiedział Tusk. Dodał, że „plotki i pogłoski o tym, że na Wschodzie pojawiają się osoby zainteresowane przejęciem mediów lub wpływaniem na ich działalność w Polsce – ta kwestia jest niezwykle poważna”.
Do zapowiedzi Tuska odnieśli się w mediach społecznościowych zarówno politycy, jak i eksperci. Jak przypomniał polityk PiS Jacek Sasin:
„Tusk prywatyzował strategiczny majątek Skarbu Państwa, w tym bank Pekao SA, Ciech SA, Polskie Młyny oraz Zakłady Cukrowe. Przez lata intensywnie wyprzedawał zasoby – od ciężkiego przemysłu po sektor spożywczy. Dziś, z pobudek propagandowych, siłowo ingeruje w prywatną własność mediów, takich jak TVN czy Polsat. Carat Tuski.”
– czytamy we wpisie Sasina w portalu „X”.
Tusk prywatyzował strategiczny majątek Skarbu Państwa, w tym bank Pekao SA, Ciech SA, Polskie Młyny oraz Zakłady Cukrowe. Przez lata intensywnie wyprzedawał zasoby – od ciężkiego przemysłu po sektor spożywczy. Dziś, z pobudek propagandowych, siłowo ingeruje w prywatną własność…
— Jacek Sasin (@SasinJacek) December 11, 2024
Bardziej dosadnie do tego pomysłu odniósł się były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek:
„Niedouczona banda. TVN nie jest własnością Polski, tylko amerykańskiego koncernu Discovery. Chyba nie wpiszecie Discovery na listę strategicznych firm? Właściciel może zmieniać ciała statutowe, jak chce. Nie macie elementarnej wiedzy.”
– napisał Obajtek.
Niedouczona banda. TVN nie jest własnością Polski, tylko amerykańskiego koncernu Discovery. Chyba nie wpiszecie Discovery na listę strategicznych firm? Właściciel może zmieniać ciała statutowe, jak chce.
Nie macie elementarnej wiedzy.
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) December 11, 2024
Nacjonalizacja mediów prywatnych dla ochrony przed Putinem, czy jak Putin?
Wątpliwości co do pomysłu Donalda Tuska wyrazili już liczni eksperci. Jak zauważa Bartosz Marczuk, ekspert ds. polityki społecznej i członek zarządu Instytutu Sobieskiego:
„To można w pełni prywatną spółkę po prostu wpisać na listę „strategicznych”.Nawet jak nie ma tam choćby 1% udziału SP? Przecież staje się ona praktycznie niesprzedawalna. Bo dogadanie się z politykami jest karkołomne.”
– pisze Marczuk na platformie „X”. I pyta:
„Czym to się różni od drogi ku nacjonalizacji?”
Zaraz,zaraz
To można w pełni prywatną spółkę po prostu wpisać na listę „strategicznych”.Nawet jak nie ma tam choćby 1% udziału SP?
Przecież staje się ona praktycznie niesprzedawalna. Bo dogadanie się z politykami jest karkołomne.Czym to się różni od drogi ku nacjonalizacji?
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) December 11, 2024
Zapowiedź Donalda Tuska może wywołać także reperkusje międzynarodowe. Spółka do której należy TVN jest własnością amerykańskiego koncernu Discovery. Jak zauważa publicysta Sławomir Jastrzębowski:
„Czyli Tusk mówi Amerykanom, że nie mogą sprzedać w Polsce swojej własności, bo on im nie pozwala. Oszalał.”
– czytamy we wpisie na portalu „X”
Czyli Tusk mówi Amerykanom, że nie mogą sprzedać w Polsce swojej własności, bo on im nie pozwala. Oszalał. 😎
— sławek jastrzębowski 🇵🇱 (@sjastrzebowski) December 11, 2024
W sieci nie zabrakło także ironicznych komentarzy do zapowiedzi premiera. Ekonomista Robert Gwiazdowski odnosząc się do sprawy napisał:
„Rządowa propaganda kluczowa dla bezpieczeństwa strategicznego państwa.”
Rządowa propaganda kluczowa dla bezpieczeństwa strategicznego państwa😛😛😛 https://t.co/QtaSNBstEg
— Robert Gwiazdowski (@RGwiazdowski) December 11, 2024
Tymczasem Donald Tusk przekonuje, że takie rozwiązania z powodzeniem już funkcjonują w innych państwach, gdzie prywatne firmy traktowane są jako strategiczne.
„Będziemy podejmowali decyzję w tej kwestii w sposób transparentny, one będą także podlegały zaskarżeniom, wszystko będzie jak najbardziej przejrzyste. Ale nie odpuścimy i nie pozwolimy, aby wrogie państwa ingerowały w sposób bezczelny (…) w nasze codzienne życie, w naszą gospodarkę, czy procesy wyborcze”
– powiedział szef polskiego rządu.
Te zapewnienia nie wytrzymują jednak zderzenia z rzeczywistością. Nasuwa się wręcz bardzo świeża analogia. Dokładnie rok temu Władimir Putin zarządził przeniesienie wszystkich praw do zarządzania petersburskim lotniskiem Pulkovo z rąk zagranicznych akcjonariuszy, w tym niemieckiej firmy Fraport AG oraz katarskiego funduszu inwestycyjnego, do nowo utworzonej rosyjskiej instytucji podlegającej Federacji Rosyjskiej.
Czym działanie Putina różni się od pomysłu Donalda Tuska chcącego wywłaszczyć prywatnych inwestorów z prawa do swobodnego dysponowania swoją własnością?