Protesty przeciw planom Nowackiej w całej Polsce. „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!”

W niedzielę w południe w wielu miastach Polski rozpoczął się ogólnopolski protest pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”. Dziesiątki tysięcy rodziców, nauczycieli i aktywistów prorodzinnych wyszło na ulice w proteście przeciw planowanym zmianom dotykającym wrażliwych sfer i psychiki dzieci oraz niszczącym więzi rodzinne.

Fot. Czytelnik PRAWY PROSTY EU

Demonstracje odbyły się w wielu miastach Polski, a największą z nich w Warszawie liczącą kilkanaście tysięcy osób, wsparli także goście z zagranicy, którzy przestrzegali Polaków przed pójściem drogą, którą wybrały kraje zachodniej Europy. „Nie dajcie upaństwowić Waszych dzieci i nie dajcie ich zdeprawować” – przestrzegali. Na Ziemi Lubuskiej przeciw planom MEN protestowano m.in. w Świebodzinie.

Protestujący, wśród których znaleźli się rodzice i nauczyciele, przynieśli transparenty z hasłami takimi jak: „Miłość = mama + tata”, „To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje”, „Mamo, tato, brońcie polskiej szkoły”. Wydarzenie było transmitowane w mediach społecznościowych.

Demonstranci protestowali przeciw niszczeniu polskiej szkoły i deprawacji młodych ludzi. Wśród postulatów był sprzeciw wobec antyrodzinnej  seksualizacji w ramach planowanego obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna, wynaradawianiu uczniów poprzez wyrzucanie bohaterów z podstawy programowej, obniżaniu poziomu edukacji przez ograniczanie prac domowych i wdrażanie tzw. edukacji włączającej, która w proponowanej przez MEN formie zmierza w stronę likwidacji szkół specjalnych.

Protestujący nie zgadzają się na ograniczanie praw rodziców i nauczycieli w doborze treści programowych oraz kształtowaniu postaw i światopoglądu dzieci a także, jak mówią „produkowaniu taniej siły roboczej zamiast świadomych, dojrzałych Polaków”.

„Chcemy dobrej szkoły, opartej na tradycyjnych wartości, uczącej umiłowania Ojczyzny i pracy nad sobą.”

– mówi jedna z protestujących w Warszawie matek.

„Są takie przedmioty szkolne, które mają szczególny wymiar formacyjny i do tych przedmiotów należy język polski szczególnie, historia polskiej literatury z Adamem Mickiewiczem na czele. I do takich przedmiotów należy także wychowanie do życia w rodzinie, to jest przedmiot, który w szkołach polskich zaistniał, ma swoją metodologię, ma swoje podręczniki, ma nawet wspaniałych nauczycieli, którzy potrafią wychować młodzież w najwyższym wartościowym katalogi polskich potrzeb. Bez rodziny polskiej nie utrzymalibyśmy swojej tożsamości. A ten przedmiot właśnie ma ulec likwidacji. W zamian za to ma powstać edukacja, która nie ma żadnego sensu merytorycznego. Zagraża nam ewidentnie zanik polskości w najmłodszych pokoleniach i musimy się temu przeciwstawić. Nie dajmy szkoły w ręce ideologów.”

– przekonywał historyk, prof. Jan  Żaryn.


Protest przeciw deprawacji dzieci w Świebodzinie

W niedzielnym proteście pod ratuszem w Świebodzinie wzięło udział kilkaset osób.

„Najdziwniejsze w całej sprawie jest to, że ucina się listę lektur i ogranicza programy nauczania z jednej strony, a z drugiej narzuca obowiązkowy nowy przedmiot. To jest dziwna sytuacja nie mająca nic wspólnego z unowocześnianiem szkoły”

– mówili rodzice uczestniczący w proteście.

Relację z tego protestu oraz zdjęcia znaleźć można na stronie zachod24.info.


Na manifestacji w Warszawie pojawił się Karol Nawrocki, kandydat na urząd Prezydenta RP a także goście z zagranicy, m.in. Gabriele Kuby, autorka książek popularnonaukowych i prac na temat seksualizacji dzieci w systemie edukacji Republiki Federalnej Niemiec, takich jak: „Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności” oraz „Rewolucja genderowa: nowa ideologia seksualności


CZYTAJ TAKŻE:


Byli obecni także przedstawiciele ruchu oporu rodzicielskiego w Austrii, Coalition for Marriage i międzynarodowej organizacji prawniczej Alliance Defending Freedom International.

Organizatorami manifestacji byli Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Jak czytamy na stronie oświatowej „Solidarności”, związek uznaje 21-termin konsultacji społecznych w ważnej oświatowej sprawie za niedopuszczalny. Podnosi także inne postulaty:

„Koniec z pozorowanym dialogiem! Chcemy rzetelnej i szerokiej dyskusji na temat polskiej edukacji, a 21 dni na konsultacje społeczne w sprawie edukacji zdrowotnej i obywatelskiej uznajemy za niedopuszczalne. Polska szkoła potrzebuje spokoju i stabilizacji! Polska szkoła potrzebuje wykwalifikowanej kadry do rzetelnego i profesjonalnego nauczania edukacji zdrowotnej, której dzisiaj nie ma. Nie tak powinno się reformować polską szkołę.”

– napisali związkowcy.

„Bronimy tradycyjnych wartości i jakości nauczania. Jednak sprzeciwiamy się okrajaniu podstawy programowej z polskich bohaterów! Nie zgadzamy się na usuwanie z programów szkolnych polskich patriotów i wydarzeń, które kształtują naszą tożsamość narodową. Szkoła powinna uczyć dumy z historii i miłości do ojczyzny.”

– czytamy w oświadczeniu po wczorajszej manifestacji.

Swoje uwagi dotyczące wprowadzanych podstaw programowych związkowcy „Solidarności” przekazali w stanowiskach do rozporządzenia planowanego przez Barbarę Nowacką.

Nowacka: „Edukacja i nauka są w XXI w. potrzebne”

To ostatnie chwile, aby wyrazić sprzeciw wobec przymusowej edukacji zdrowotnej od 1 września 2025 we wszystkich typach szkół i z oceną z przedmiotu na świadectwie. Konsultacje publiczne pomysłu Barbary Nowackiej trwały do 21 listopada br. Przeciw zmianom opowiedziały się setki tysięcy Polaków oraz liczne organizacje społeczne. Nowacka bagatelizuje jednak obawy rodziców, chcących samodzielnie przekazywać swoim dzieciom wiedzę we wrażliwych obszarach życia człowieka. Barbara Nowacka drwi nawet z obaw o zgodność planowanych zmian z prawem.

Dalsza część pod polecanym artykulem.

W swojej odpowiedzi przesłanej 22 listopada Konferencji Episkopatu Polski, Nowacka odniosła się do zarzutu sformułowanego przez biskupów, że „wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”.

„Za chwilę może pojawić się ktoś, kto zacznie kwestionować nauczanie biologii, bo tam też można się dowiedzieć czegoś o życiu seksualnym. A może ktoś zakwestionuje fizykę, która może stać w sprzeczności z wierzeniami w zjawiska nadprzyrodzone. Edukacja i nauka są po prostu w XXI wieku potrzebne.”

– zastrzegła drwiąco ideolog lewicy odpowiedzialna za system oświaty.

Niezależnie od wczorajszych protestów, rodzice zapowiedzieli kontynuację swoich działań mających na celu zablokowanie szkodliwych pomysłów lewicowej minister.

Exit mobile version