Cybernetyka daje precyzyjny opis zachowań społecznych. W socjocybernetycznym ujęciu każda społeczność posiada określoną specyficznie statystyczną kompozycję norm społecznych. Dzięki tym normom władza, rozumiana szeroko, może danym społeczeństwem, lub jego częścią, sterować. Sterowanie jest tym bardziej skuteczne, im bardziej społeczeństwo pod względem wyznawanych przez siebie norm społecznych jest spójne. Prawo to jest obiektywne i dotyczy każdego społeczeństwa.
Z tego prawa wynika oczywista okoliczność, że im bardziej zróżnicowane są normy społeczne w danym społeczeństwie tym trudniej społeczeństwem sterować. Zatem koncepcja multikulti z cybernetycznej perspektywy jest pomysłem na różnicowanie społecznych norm, a tym samym na osłabianie skuteczności sterowania społeczeństwem.
Cybernetyka zatem nie pozostawia wątpliwości co do tego, że rządy kilku państw Zachodniej Europy niebawem zupełnie stracą zdolność kontrolowania zachowań własnych obywateli. Dane statystyczne Niemiec nie pozostawiają złudzeń. Liczba obywateli Niemiec, pochodzenie imigranckiego rośnie. W 2005 stanowili 19% społeczeństwa, w 2019 – 21%, a w roku 2022 – 24%. Odsetek ten jest wyższy w dużych niemieckich miastach. We Frankfurcie nad Menem pochodzeniem emigranckim legitymuje się (2018) 53%, w Norymberdze 45%, Stuttgarcie 44%, w Monachium 43%.
Im bardziej zróżnicowane są normy społeczne tym trudniej tym społeczeństwem sterować. Zatem koncepcja multikulti z cybernetycznej perspektywy jest pomysłem na osłabianie skuteczności sterowania społeczeństwem.
Statystyki policyjne dobitnie wykazują jak bardzo podniosły się wskaźniki przestępczości. Statystyki te potwierdzają cybernetyczne prawidłowości. A to jedynie część utraty możliwości sterowanie niemieckim społeczeństwem. Pochodną tego zjawiska jest radykalizacja polityczna obywateli, którym doskwiera niezdolność władzy do sterowania społeczeństwem.
Upadek rządu w Niemczech, jest więc oczywistą konsekwencją niemożności zarządzania państwem przez polityczne elity, które sądzą, że niemieckie społeczeństwo wciąż wyznaje te same normy społeczne co one. Stosowanie poprzednio skutecznych bodźców, wobec zmian społecznych norm, pogłębia chaos. Nadto elity, zamiast rozumieć owe zmiany, wykluczają partię AfD z demokratycznego dyskursu, a wraz z tym głos sporego odsetka społeczeństwa, tego które paradoksalnie jest najbardziej wierne niemieckim normom społecznym.
Diagnoza nie pozostawia złudzeń. Niemcom w oczywisty sposób grozi dezintegracja społeczna. Nieadekwatne bodźce nie zatrzymają narastającego chaosu społecznego. Rosnąć będzie przestępczość, rozpadną się społeczne więzi, wzrosną koszty społeczne, a potem przyjdzie zapaść gospodarcza. Już obecnie ćwierć miliona Niemców emigruje z Niemiec. Zaś mieszkańcy Afryki i Azji, co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości, nie będą nosicielami dobrej niemieckiej tradycji i będą mało podatni na rządowe bodźce.
Posłuchaj tego felietonu:
Więcej felietonów z cyklu „Zakazane felietony” znajdziesz na naszej stronie www albo na YouTube.